czwartek, 13 grudnia 2012

RAZ NA ZAWSZE ROZPRAWIAM SIĘ Z TEMATEM GŁODÓWKI


Głodówka to model żywienia o kaloryczności poniżej 800 kcal. Jej założenie jest proste - skoro głównym powodem otyłości jest nadmiar energii dostarczanej wraz z pożywieniem, to jej ograniczenie będzie najbardziej efektywnym sposobem odchudzania. Ta teza bez dwóch zdań jest prawdą, jednak wiele osób myśli, że drastyczne zmniejszenie liczby przyjmowanej kalorii będzie jeszcze szybszą drogą do sukcesu. Przykłady takich diet można znaleźć w pismach kobiecych, szczególnie często pojawiają się z nadejściem cieplejszych pór roku. Przemawiają one przede wszystkim do zdeterminowanych i niecierpliwych kobiet, oczekujących wymiernych efektów tu i teraz.


Żywieniowcy znajdują tylko jedno zastosowanie diety tego typu. Kulturyści przygotowujący się do startu w zawodach, którzy pozbyli się już tkanki tłuszczowej i osiągnęli skrajną rzeźbę, a nadal nie mieszczą się w limicie wagowym często decydują się na głodówkę. Zabieg ten jednak nie ma na celu pozbycia się tkanki tłuszczowej, ma zredukować szybko masę mięśniową i zwykle praktykuje się go maksymalnie do tygodnia. Dieta głodówkowa trwająca przez 7 dni może powodować utratę nawet 5-7 kg, jednak jest to wynik utraty przede wszystkim mięśni i wody, a niewielkiej ilości tkanki tłuszczowej.




Organizm ludzki bardzo niechętnie korzysta z zapasów tkanki tłuszczowej. Kilka tysięcy lat temu człowiek odżywiał się bardzo nieregularnie. Jego posiłki były uzależnione od tego co upolował lub co znalazł do spożycia. Organizm poprzez nagromadzenie tkanki tłuszczowej w drodze ewolucji nauczył się zabezpieczać przed trudnymi czasami, kiedy głód mógłby zagrażać życiu. Dopiero, gdy znaczne uszkodzenie tkanki mięśniowej oraz narządów wewnętrznych zaczyna bezpośrednio zagrażać życiu, organizm opornie zabiera się za tkankę tłuszczową. Mechanizm spalania tłuszczu opiera się na jego przemianie w energię w mitochondriach komórkowych – czyli piecach, w których tłuszcz ulega całkowitemu spaleniu. Problem w tym, że mitochondria zlokalizowane są głownie w mięśniach, których w tej kondycji organizmu już fizycznie nie ma.

Oprócz stałych negatywnych skutków zdrowotnych osoba będąca na diecie głodówkowej po jej zaprzestaniu nie jest w stanie uniknąć efektu jo-jo. Utrata niewielkiej ilości tkanki tłuszczowej, powoduję, że organizm chce ze zdwojoną mocą zabezpieczyć się przed ewentualnym kolejnym głodzeniem i metabolizm  automatycznie zostaję mocno spowolniony. W efekcie po powrocie do normalnego odżywiania niekontrolowanie tyjemy, ciało staje się coraz bardziej miękkie i sflaczałe, a skóra traci napięcie i elastyczność. Badania naukowe wskazują, że po tygodniu stosowania diety głodówkowej tempo przemiany materii młodej osoby obniża się zaledwie po tygodniu do poziomu takiego jak u sześćdziesięciolatka.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz